poniedziałek, 24 grudnia 2012

"Wolf" część IV

Nic nie odpowiedział. Skinął głową. Chciał chyba żebym poszła za nim. Szliśmy alejka. Miałam dziwne przeczucie że wydarzy sie coś złego. Nagle zobaczyłam człowieka leżącego na ziemi. Był cały we krwi. Szybko podeszlam do niego. Okazało się że to był...

                                                            ***
...mój dziadek! Przerażona krzyknęłam i pobiegłam, co sił do niego, jednak powstrzymał mnie Michajl. Przyłożył palec do ust i zatrzymał mnie ruchem ręki. Chciałam zapytać, dlaczego nie mogę pomóc dziadkowi, ale on widząc oczy pełne łez tylko pokręcił głową i przybliżył usta do mojego ucha.
-Ola, jesteś w niebezpieczeństwie-szepnął.-Musimy chwilę poczekać zanim...
-Zanim co?-podniosłam głos, ale powstrzymałam się od krzyku.
-Sprawdzę teren, a ty zaopiekuj się dziadkiem-odparł.
Po czym odsunął się od mojej twarzy i uśmiechnął pocieszająco.
-Michajl!-zawołałam.-Uważaj na siebie.
-O mnie się nie bój-odparł z zawadiackim uśmiechem.
Bojąc się o zdrowie dziadka, czym prędzej do niego popędziłam. Nie chciałam tyle zwlekać, ale być może Michajl miał rację. Nie warto było ryzykować, w końcu nie tylko mi mogła się stać krzywda.  Padłam na kolana i pochyliłam się nad dziadkiem. Dotykając jego ręki wyczułam puls. Odetchnęłam z ulgą. Pomyślałam, że może nie wszystko jest stracone. Dokładnie obejrzałam rany dziadka. Omal nie zaczęłam płakać, gdy zobaczyłam kałużę krwi, w której się znajdował, ale... Nie zauważyłam żadnych ran. Ziemia była skąpana we krwi, jednak dziadek pozostał nienaruszony. Wydawało się, że to nie jest jego krew. Na dodatek miała ona dziwną rubinową barwę, jednak nie miałam czasu przyglądać się niej. Ważniejszy był dziadek. Dokładnie obejrzałam jego ciało. Oprócz kilka siniaków i wgłębień na ramieniu, nie zauważyłam nic. Żadnej otwartej rany, krwotoku, czy nawet zadrapania! Byłam bardzo zaskoczona, jednak nie długo było mi się nad tym zastanawiać. 
Usłyszałam odgłos kroków. Na początku myślałam, że to Michajl, jednak kroki te były o wiele głośniejsze i wydawało się, że nie mógł ich wydawać  jeden człowiek. Przestraszona, odwróciłam się. Nic nie zobaczyłam, ale słyszałam trzask łamanych gałęzi i bębnienie ziemi. 
-OLA! UWAŻAJ!-usłyszałam krzyk Michajla.
Przerażona odwróciłam się, ale z moich ust wydobył się tylko okrzyk strachu. Zaraz po tym poczułam ogromny ból w ramieniu i padłam sparaliżowana. Moje oczy straciły pole widzenia i ostatnią rzeczą, jaką zobaczyłam była zamglona sylwetka Michajla.

Chciałabym przeprosić za tak krótkie opowiadanie, jednak pomyślałam, że szkoda byłoby kończyć taką świetną historię, więc pod wpływem impulsu napisałam dalszą część. Zupełnie straciłam rachubę w organizacji, więc nie wiem, kto ma po mnie pisać i czy nie wepchnęłam się w kolejkę. Przepraszam za kiepski i oklepany pomysł oraz błędy i życzę wesołych świąt!

11 komentarzy:

  1. A mnie tam się podoba! :) I dobrze, że się wepchnęłaś ;) Nie szkodzi, że krótkie, za to jakie ciekawe

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Asią. ;D W zupełności. ;3 Mi też się bardzo podoba. :)) A tak wgl Asia teraz chyba Ty! ;D Chcesz? ;)))
    Jess

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze, ja? :) Chyba nie dam rady... poza tym skoro Hope się wepchnęła, to chyba nie moja kolej :) W sumie to nie wiem, ale raczej nie podołam zadaniu, a to nie pewne czy teraz ja :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie to nie wiadomo, jak to ma teraz być. Nie pamiętam już kto, ale ktoś napisał post i zaproponował, żebym ja pisała dalszą część Wolfa. Niestety już tego postu nie ma, został chyba usunięty. W każdym razie... Jeśli po prostu ktoś będzie miał pomysł na dalszą część, to niech tutaj napisze i tyle! Bo nie ma sensu wmuszać w kogoś pisania, skoro musiałby się męczyć nad dalszą częścią. :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super część! Hehe, dobrze, że się wepchnęłąś. Dawno nie było tej części. Najlepiej niech teraz napisze cd ta osoba co czuje się na siłach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda mi byłó marnować Wolfa, bo to naprawdę ciekawa historia. Też tak uważam. Jeśli ktoś chce i ma pomysł, to proszę bardzo. :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zresztą chyba to jest lepszy pomysł! Ten kto chce niech pisze! ;)

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cała kolejność jest zapisana w zakładce o organizacji. Mi się wydaje, że Hope się nie wepchneła, ponieważ część trzecią pisała Juliett. Czyli teraz Asia, a później Jess. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A potem Ty. ;D Moim zdaniem też się nie wepchnęła. ;) Więc skoro Asia nie chce to chyba teraz ja, tak? ;)

      Usuń
    2. W takim razie tak. Teraz ty.
      Fobos

      Usuń

- Jeśli tu wejdziesz, to nie pisz "Fajny blog, zapraszam do mnie", tylko napisz coś na temat opowiadania.
- Dziękujemy za każdy komentarz.

Autorki bloga :)