sobota, 19 stycznia 2013

Wolf VII


Jako biały wolf wyróżniałam się wśród innych i byłam pewna, że nie ujdzie to uwadze Orakow. Stałam jeszcze chwilę przy lustrze, kiedy usłyszałam, że moi towarzysze o czymś zawzięcie dyskutują. Podeszłam do nich.
-O czym rozmawiacie?- Spytałam podejrzliwie.
- Zdecydowaliśmy, ze ktoś sama nie możesz pójść do Australii… Chodzi o twoje bezpieczeństwo. Jeśli ty zawiedziesz, czeka nas zagłada. I… musimy wytatuować ci znak, żeby wiedzieli, kim jesteś.-Wytłumaczył mi Samel.
Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem, z odrobiną strachu. Słyszałam, że robienie tatuaży strasznie boli. Jeden z wolfów, przemieniły się w ludzi. Wyszedł z pomieszczenia, a po chwili wrócił z prętem z rozżarzonym kółkiem na końcu.
-co chcecie zrobić?!- Krzyknęłam przerażona.
Potem był tylko ból. Poczułam gorąca na prawej łapie. Otworzyłam oczy i spojrzałam na bolący kawałek skóry. Widniało na niej czerwone kółko. Spojrzałam na sprawców z wyrzutem i poszłam do kąta, w którym się skuliłam. Nie wiem, czemu, ale poczułam się wykorzystywana. Wydawało mi się, że robią to tylko po to, aby Oraki dały im spokój… Jednak gdzieś głęboko w sercu, wiedziałam, że tak nie jest. Poczułam czyjąś dłoń na mojej puszystej, białej sierści. Odwróciłam się w tamta stronę i zobaczyłam twarz Michajla.
-To dla twojego dobra… Gdybyś nie miął tego znaku, mogliby sądzić, że masz złe zamiary…-szepnął,
Wstałam i z wyniosłą miną podeszłam do Samela mówiąc:
-Nie robię tego dla was… Czy mogłabym ruszać? Sami mówiliście, że mam mało czasu.
Przywódca kiwnął głowa. Michajl otworzył drzwi.
-Biegnij jak najszybciej potrafisz.-Poradził mi kolega.-Nie patrz do tyłu, oni-tu wskazał na wolfy za mną-wszystkim się zajmą.
Zrobiłam jak mi kazał. Zaczęłam szybko przebierać łapami. Za sobą słyszałam wycia i skowyt bólu. Nie odwróciłam się jednak. Czułam, że jeśli bym to zrobiła, całą misja straciłaby sens. Nie wiem, co mną kierowało, ale dobrze wiedziałam gdzie mam się kierować. Nagle usłyszałam czyjś bieg tuż za mną… Przyspieszyłam biegu. Gdzieś między drzewami majaczyły mi dwie wieże. Poczułam ból w czaszce i upadłam bezwładnie na ziemię.

Od razu przepraszam za wszystkie błędy ortograficzne, gramatyczne i interpunkcyjne! I za to, że jest takie krótkie, ale chciałam skończyć tak, aby następna osoba miała prościej... :) Mam nadzieje, że nie jest najgorzej. ;) 

10 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawe! Tylko poprawiłabyś błędny przy najbliższej okazji? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne! Naprawdę niewiele :) Dwie literówki: "orakow" i "miął". I jeden logiczny "poczułam gorąca(...)" według mnie lepiej byłoby "poczułam uderzenie gorąca(..)" przepraszam jeśli Cię uraziłam :)

      Usuń
    2. Oczywiscie, ze nie! :) poprawie moze w poniedzialek. ;)

      Usuń
  2. Dla mnie bardzo ciekawie! Jestem bardzo ciekawa, jak potoczy się dalsza akcja. Mam jedno pytanie, ale tak ogólnie: Kto teraz będzie pisał? W końcu nie wiadomo, ponieważ Milionoliwki nie widzę, a ma jeszcze do napisania "Uroki...".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Urokow nie dam rady, chyba ze w nastepny weekend...

      Usuń
  3. A ja raczej nie będę mogła za nią napisać tego, bo dodałam początek nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się wydaje, że możesz pisać, ponieważ tak to cała kolejka się pomiesza. Lepiej, żebyś pisała niż byśmy stanęli w miejscu. ;)

      Usuń
  4. Fajne. ;D Tylko na początku chyba jest parę literówek, ale o tym już Asia powiedziała. ;)

    OdpowiedzUsuń

- Jeśli tu wejdziesz, to nie pisz "Fajny blog, zapraszam do mnie", tylko napisz coś na temat opowiadania.
- Dziękujemy za każdy komentarz.

Autorki bloga :)