sobota, 26 stycznia 2013

Magiczna czwórka i tajemnice Nelki- cz. 18


Nelka czuła się nie swojo… Wiedziała, że jest to konieczne, ale dlaczego ktoś inny miałby dla niej życie? Plan, który wymyśliła mama był skomplikowany i bardzo ryzykowny. Siostry doleciały w pobliże domu, w którym przesiadywał ojciec. Kornelia pośpiesznie zeszła z grzbietu Gabrysi. Spojrzał na nią z niepokojem.
-Będzie dobrze mała-powiedziała, starając się by zabrzmiało to pewnie.
-„Mam nadzieję,…”-pomyślała Nelka.
Ostrożnie stąpając po ziemi wyszła z lasu. Im bliżej była domku, tym bardziej się bała. Nagle drzwi gwałtownie się otworzyły. Stał w nich ojciec. Dziewczyna, zapominając o planie odwróciła się w celu ucieczki. Los jednak chciał by została- potknęła się o wystający korzeń. Poczuła mocne dłonie na nadgarstkach, potem straciła przytomność…

.~*~.


-Musimy zacząć działać-stwierdził Darek.
-No dobrze…, Czyli mamy… go zabić?- spytała jak zwykle nic nie rozumiejąca i lekko przerażona Kaja.
Pozostali pokiwali głową z politowaniem. Po chwili wszyscy zniknęli. Stali przed wielką skałą, z której wyrastały pnącza dzikiego wina. Byli pewni, ze dobrze trafili. To w tym miejscu spoczywała ta tajna broń, która miał im pomóc. Podeszli do niej i każdy dotknął jej dłonią. Natychmiast zostali porażeni przez prąd.
-To… jest chyba taka forma obrony, która…-zaczęła Mona, ale Michał przerwał jej ze złością:
-Uwierz mi, wiemy, co to jest.
Dziewczyna była wyraźnie zła na kolegę. Kaja usiadła na ziemi i nad czymś uparcie myślała. Mamrotała nawet coś pod nosem. Wszystko na nic. Skała nawet nie drgnęła. Wstała z miną zbitego psiaka. Każde z dzieci próbowało dokonać czegoś, co sprawiłoby, że mogliby wejść w posiadanie tej tajemniczej broni. Bez skutku. Czuli się pokonani i oszukani. Przecież mam Korneli przyrzekała, że pójdzie tak łatwo!
-Zaraz! Dlaczego na to nie wpadliśmy?!- krzyknął uradowany Darek. Przyjaciele spojrzeli na niego ze znakiem zapytania wymalowanym na twarzy.-Przecież mamy namiastkę mocy Nelki!
Mona wyjęła z kieszeni malutka fiolkę z fioletowo-różowym płynem. Kropelkę wylała na kamień, a po chwili usłyszeli ogłuszający huk, a przed nimi pojawiło się wejście do wielkiej i ciemnej komnaty…. Spojrzeli po sobie z zadowoleniem i wkroczyli do pomieszczenia. Kiedy tylko ostatnia osoba przekroczyła próg huk powtórzył się. Byli w pułapce. Nie mieli czasu o tym myśleć. Pewnie ruszyli w głąb skały. Szli kilkanaście, kilkanaście może kilkadziesiąt minut. Zatrzymali się dopiero w wielkiej Sali oświetlonej przez miliony pochodni. Na środku stała wielka, szklana gablota…

I znów przepraszam za błędy wszelkiego rodzaju. :) Mam prośbę  moglibyście w komentarzach napisać coś więcej niż tylko "fajne"? Bo ja to tak trochę odczuwam, że ja się męczę, a nikt tego nie docenia i pisze, żeby napisać... ;( Jeśli chodzi o organizację:
po 1: Może odpuśćmy sobie na razie pisanie "Uroków.."? Bo i tak piszemy to i "Wolfa", a trzecie opowiadanie do dodatkowy czas, a nie każdy go ma... Będziemy je kontynuować po skończeniu Nelki. Co wy na to?
po 2: Milionioliwka zniknęła... Jest i z tego powodu przykro, bo to już 3 osoba z naszej ekipy .. W takim razie będziemy ja po prostu omijać. Po mnie pisze Fobos. Jeśli ktoś mógłby do niej napisać na blogu? Jeśli nie to sama się tym zajmę. 
To by było na tyle. 
Lola ♥

9 komentarzy:

  1. Kilka błędów, ale drobnych np. nieswojo piszę się razem.
    Ogólnie bardzo ciekawe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A właśnie: kiedy ja?
      Twi

      Usuń
    2. Przepraszam! Mawet mi w wordzie nie poprawilo... :/

      Usuń
  2. Oprócz kilku błędów ( np. spojrzała nie spojrzał ) to według mnie jest bardzo fajnie! Niektórych momentów nie rozumiem, wiem, że to trudne ale mogłabyś dawać troszkę więcej opisów miejsc i wytłumaczeń. Poza tym nie mam żadnych uwag, reszta jest naprawdę OK. Szkoda z Urokami, ale chyba masz racje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem ze jest kilka niewytlumaczonych rzeczy jak np. na samym poczatku, ale po prostu chce aby inni mogli to wszystko wytlumaczyc...

      Usuń
  3. Coś więcej niż fajnie? Opowiadanie jest fajne, ciekawe, coraz bardziej (na szczęście) odbiega od Wolfa. Nie wiem co jeszcze napisać!
    Ja swoją część zacznę pisać za tydzień w sobotę, bo teraz nie mam czasu. OK?

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie bardzo ciekawe! Są drobne literówki, ale to nie ma znaczenia, bo każdy je popełnia. Co do uroków to chyba masz rację...

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie napisane! ;D Tylko zjadłaś parę literek: "Spojrzał na nią z niepokojem" (na początku) i "mam Kornelii". ;))) A ogółem to bardzo ciekawe. ;D Ja w sprawie Uroków nie głosuję, bo sama nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I świetnie, że w w końcu jest MAGICZNA czwórka. ;D Coś czuję, że jak pracują razem to dużo fajnych rzeczy im się przytrafi i będzie ciekawie. ;)))

      Usuń

- Jeśli tu wejdziesz, to nie pisz "Fajny blog, zapraszam do mnie", tylko napisz coś na temat opowiadania.
- Dziękujemy za każdy komentarz.

Autorki bloga :)